Archiwum dnia: 30 kwietnia 2019

Potrawa z cukinią i bakłażanem

Klub Myszki Norki ogłosił konkurs kulinarny na danie obiadowe, którego składnikiem będzie cukinia i bakłażan. Moja mama postanowiła, że wrócimy do dobrych czasów, kiedy gotowaliśmy razem.  Kupiła na bazarze cukinię i bakłażana, zobaczyła jakie warzywa mamy jeszcze w domu i wzięliśmy się do roboty.

Na zdjęciu widzicie część  składników naszego konkursowego dania. Umyte warzywa: cebula, por, seler, marchewka, seler naciowy, brokuł, cukinia.Najpierw pokroiłem bakłażana, każdy plasterek oprószyłem solą i odstawiłem na później.


Cebulę i pora pokroiła mama.

Krojenie cebuli zupełnie mi nie szło. Ale już z cukinią poszło mi lepiej. Cukinia jest miękka i jej zapach nie kręci w nosie.


Pokroiłem seler naciowy i zabrałem się za marchewkę.

Obieranie marchewki jest wyzwaniem, ale jak jest dobra obieraczka, to jest to wykonalne.

Do garnka włożyłem trzy łyżki masła klarowanego. Poczekałem aż się roztopi i wrzuciłem cebulę z porem, żeby się podsmażyła.

Pomieszałem i przykryłem garnek przykrywką.

Potem wrzuciłem całą pokrojoną cukinię z selerem naciowym, żeby powoli gotowała się w sosie własnym, dlatego garnek trzeba przykryć pokrywką. Kiedy warzywa puszczały sok gotując się, ja kontynuowałem krojenie dalszych warzyw.


Kiedy pokroiłem marchewkę i selera wrzuciłem je do gotujących się warzyw, a garnek przykryłem pokrywką.


Podzieliłem brokuła na różyczki.

Wziąłem bakłażana i opłukałem pod wodą każdy plasterek z soli, a potem wysuszyłem papierowym ręcznikiem.


Teraz wstawiłem ryż, żeby się ugotował.

Wlałem dwie szklanki wody do garnka, dodałem łyżkę kurkumy…

I wsypałem go gotującej się wody szklankę ryżu.

Przyszedł czas, żeby do gotujących się w sosie własnym warzyw dodać brokuła.

Ryż i warzywa się gotują, więc czas na zrobienie ciasta naleśnikowego, w którym będziemy z mamą smażyć bakłażany.


Na ciasto naleśnikowe potrzeba szklankę mleka,półtorej szklanki mąki i 3 jajka. Jajka trzeba dobrze umyć wodą z mydłem.

Wlałem mleko do mąki , ale jajka wbijałem już z mamą.


Teraz trzeba wszystko dobrze wymieszać, żeby nie było grudek.


Mama pomogła mi wymieszać ciasto.

Wkładałem plaster bakłażana do ciasta naleśnikowego, obracałem go łyżką żeby ciasto się przykleiło z dwóch stron i wkładałem na patelnię, na której był gorący olej.

Mama obracała bakłażana na patelni a jak był usmażony to ja go zdejmowałem na talerz.

Musiałem bardzo  uważać !

Mama tak przygotowała swoje danie.

A moje przygotowała tak.

Bardzo się ucieszyłem, że nasze gotowanie dobiegło już końca. Miałem strasznie dużo pracy i zmęczyłem się, a mama nie – ale ona tylko robiła zdjęcia i no i jeszcze wymieszała ciasto, więc to zupełnie zrozumiałe. Smacznego jej życzyłem, bo po tym wspólnym gotowaniu na apetyt musiałem poczekać…