Listopad – miesiąc poświęcony tym, których z nami już nie ma…

Maksowi udało się odwiedzić grób dziadków na Powązkach, zanim się rozchorował…



Tak jak liście , które spadają z drzew tak i my powoli zmieniamy się, starzejemy i mniej lub bardziej nagle,  zabieramy się z tego świata. Raptowność takiej możliwości przeżyliśmy 19 czerwca kiedy karetka zabrała do szpitala tatę Maksa i po zdiagnozowaniu zatoru płucnego lekarka powiedziała, że w każdej chwili może umrzeć…

Stał się cud i nie umarł, ale cień tego wydarzenia nadal nam towarzyszy…