Pani Danusia dbała o to, żebyśmy fajnie spędzali czas, kiedy już wrócimy z gór. Organizowała nam dyskoteki, a raz zaprosiła animatorki „HulaHop”, z którymi bawiliśmy się wesoło.
Na chuście klanza podrzucaliśmy małpkę Krysię. Potem tańczyliśmy w kółku.
Po tańcach przenieśliśmy się na łąkę, żeby puszczać bańki.
Przeszliśmy krótkie szkolenie teoretyczne i przeszliśmy do praktyki.
Poza tym często mieliśmy ogniska, a na jednym z nich grała dla nas Kapela Góralska.