W tym roku (jak zazwyczaj) chodziliśmy co niedziela do kościoła w Lasku Bielańskim.
Kiedy indziej przychodziła zima…
Jednej niedzieli, na początku grudnia, przybył do nas Biskup Miry – Święty Mikołaj. O ile dobrze pamiętam, bywa na Bielanach co roku.
Miejscowy Proboszcz szybko wspiął się za Świętym Mikołajem, żeby zobaczyć zaprzęg reniferów i udzielić uroczystego błogosławieństwa.
Choć lądowisko dla sań Świętego Mikołaja jest wysoko, to Proboszczowi Lasu Bielańskiego udało się wdrapać na górę.
W ostatnią niedzielę adwentu w kościele w Lasku Bielańskim pojawiły się choinki i powieszone na zacheuszkach wieńce bożonarodzeniowe. Już za chwilę Święta Narodzenia Pańskiego. I prezenty!