Archiwum kategorii: kulinaria

Czekoladowe ciasteczka z białą czekoladą

Ostatnio bardzo posmakowały nam ciasteczka, które zrobiła kiedyś Gosia. Bardzo prosty przepis i szybkie wykonanie.

Składniki:

1 szk. cukru
1 kostka masła
2 całe jajka
1 i 1/2 szk. mąki
1 łyż. proszku do pieczenia
2 tabliczki białej czekolady
2/3 szk. cacao bez cukru

Ucieramy w misce masło z cukrem. Dodajemy jajka i proszek do pieczenia, i nadal ucieramy. Następnie dodajemy cacao i makę, i ucieramy na jednolitą masę. Na koniec dodajemy pokruszoną białą czekoladę i mieszamy. Nakładamy łyżką masę na papier do pieczenia i pieczemy około 15 min. w piekarniku rozgrzanym do 160° C.


Maksio wsypuje cacao do utartego masła z cukrem i jajami


Dokładnie miesza…

Dosypuje mąkę. Odstatni moment, żeby dodać proszek do pieczenia, jeśli zapomniało się go dodać wczesniej.

Oto pokrojona biała czekolada… Maksio powinien wrzucić ją do ciasta, ale wkłada do buzi, jeden, drugi kawałek…

Nakładamy masę na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia

A tak prezentują się upieczone ciastka.

Ciasteczka

Zrobiliśmy z Maksiem ciasteczka, na słodko, ale dałam za mało cukru i właściwie, gdybyśmy dodali więcej soli i przypraw, to smakowałyby dobrze też na ostro.

Przepis:

3 szklanki mąki pszennej (2 szymanowskiej, jedna razowej typ 2000)
20 dag masła
2 żółtka
3 łyżki gęstej śmietany 12%
1/2 szklanki cukru pudru, szczypta soli (albo przyprawy w wersji na ostro)

Wszystkie składniki włożyłam do automatu do robienia chleba w programie „makaron” (w 15 minut wyrabia się ciasto). Wyrobione ciasto włożyłam na godzinę do zamrażarki, żeby się schłodziło. Potem wałkowaliśmy na desce i wycinaliśmy kształty ciasteczek, które układaliśmy na blaszce pokrytej papierem do pieczenia. Ciasteczka piekliśmy z 15 min w 180°C.


Wałkowanie…

Wycinanie ciastek to ciężka praca…

Układanie na blaszce

Upieczone gotowe do degustacji…

Racuszki z dyni

Dzisiaj przyszedł czas na smażenie placuszków z dyni. Miąższ dyni ścieramy na dużych oczkach tarki (nasza była wiórkowana małym dłutkiem). Do miski wkładamy serek waniliowy (220g), całe jajko, cztery kopiaste łyżki mąki pszennej, szczyptę soli i dokładnie mieszamy widelcem. Na koniec dodajemy startą dynię (250g) i całość mieszamy.

Nakładamy łyżką na rozgrzany olej i smażymy.

 

Maksio zjadł półtora placka z dużym apetytem.

Zupa dyniowa druga łyżka (i ostatnia).

Zabawy z dynią cd

Dostaliśmy od Babci ogrodniczki siedmiokilową dynię. Wczoraj cztery godziny zajęło nam wydrążenie miąszu na zupę tak, żeby nie uszkodzić skórki. Zupa wyszła wysmienita, prawdziwy krem. Marcin dodał jeszcze szpinak do zupy, żeby wzbogacić smak.

A potem Mary wycięla Dyniaka…

Wersja z języczkiem.

Maks zaprzyjaźnił się z Dyniakiem i dał spokój jego świeczkom, bo miał swoje do zdmuchnięcia.

– Moje świeczki zdmuchnięte, czas zdmuchnąć twoje Dyniaku jeden!

Została nam jeszcze miska wydrążonego miąszu. Może jutro zrobimy placuszki ?

Jack-o’-lantern u Maksia

Nasza rodzina bardzo polubiła zupę dyniową. Podsmażamy cebulę z czosnkiem na oleju, dodajemy pokrojoną włoszczyznę, przyprawy i dynię. Dolewamy wody, solimy i dusimy z pół godziny. Potem przecieramy i mamy zupę krem z dyni.

Dzisiaj postanowiłam wydrążyć dynię i wybrać miąższ tak, żeby zrobić Maksiowi Jack’a-Dyniaka.

Dynia wydrążona.

Świetna…

Dyniak latarnia już wycięty i zapalony. Czas zdmuchnąć świeczki!

Jacku Dyniaku – witaj !

Życie Dyniaka jest krótkie. Dyniak usycha i marszczy się. Może ze smutku, że jest sam?! Nasz Dyniak już ma towarzysza z rozdziawioną paszczą. I teraz mogą sobie  o zmierzchu pogadać jak stary Dyniak z młodym…

Pieczemy chleb na zakwasie

Od naszej koleżanki Moniki dostaliśmy zakwas. Postanowiliśmy upiec dwa chleby. Jeden w piekarniku, drugi w automacie do chleba. Wykorzystaliśmy następujący przepis na chleb na zakwasie: 1 kg maki pszennej, szklanka mąki żytniej, szklanka mleka, 1 l wody. Do tego dodajemy zakwas (który sześć dni stał w lodówce) i wszystko mieszamy. Po wymieszaniu odkładamy część ciasta do słoika (zakwas na następny raz) i do tego co pozostało dodaliśmy łyżeczkę soli i szklankę mąki pszennej razowej. Według przepisu można było dodać ziarna: siemię lniane, słonecznik. My tego nie mieliśmy, więc nasz chleb jest bez ziarna.

Maksio miesza ciasto łyżką.

Teraz mikserem…

Super…

Degustacja ciasta, czy dobre?

Wstawiamy foremkę do automatu…

Teraz blaszka z ciastem do piekarnika.

Chlebki już upieczone.

A tak wyglądają po przekrojeniu…

Chleb na zakwasie (bez dodatku drożdży) nie lubi być ruszany jak rośnie. Automat trzy razy miesza ciasto. Bochenkom, które rosną na drożdżach to służy, ale chlebkom na zakwasie – nie. Już kilka razy piekłam różne chlebki i te na zakwasie pieczone w automacie albo opadają, albo mają zakalec.Taki zakalec miał nasz chlebek w środkowej części, mimo dobrze upieczonego spodu (ten niższy i szerszy).