Maks ma dopasowane wkładki do wszystkich butów. Oczywiście jedne nosi często , a inne- jak buty do garnituru- sporadycznie. Raz na pół roku jedziemy do Pani Magdy, żeby skontrolowała wkładki , czy się nie spłaszczyły i czy nie trzeba ich poprawić. Nasza wizyta rozpoczyna się od kontroli stóp Maksa, sprawdzenia wkładek , a potem Pani Magda poprawia to co trzeba , a my idziemy w miasto.
Spacer zwykle rozpoczynamy w Parku Miejskim im. Tadeusza Kościuszki, który jest blisko ulicy Dąbrowskiego
Idziemy dookoła stawu i szukamy miejsc wyznaczonych do zimowania przez Jeża ze Zgierza. W tym roku znaleźliśmy aż trzy specjalnie oznaczone.
Wracając ze spaceru zauważyliśmy że w Zgierzu wszystko kręci się wokół Jeża, nawet ortografia.
Maks ma dużą wiarę w siebie więc potuptaliśmy dalej, na obiad. Tym razem jedliśmy w KFC
A po obiedzie odebraliśmy wkładki i pożegnaliśmy kota Maneki-neko. Zwykle wykorzystuję wszystkie możliwości, żeby zapoznać Maks za czymś co jest nowe, a taki jest właśnie kot zapraszający.