Dwa tygodnie temu zakończył się turnus w Rowach. Pogoda dopisała. Generalnie dzieci nie chorowały. Nasze animatorki bardzo się starały i wymyślały dla nas wiele atrakcji. Dwa razy podchody. Raz z czarownicą i uwięzioną królewną, którą uwolniliśmy, gdy rozwiązaliśmy wszystkie zadania.
Oto zapłakana królewna i czarownica.
Tu nasza grupa robi pająka i sieć, zgodnie z poleceniem czarownicy. Maks jakoś bardziej zainteresowany lalką!
Były tańce. Układ latynoski i country. Ten ostatni z nauką kroków dla wszystkich.
Maks na turnusie chętnie przymierzał kapelusze i okulary.
Krótko siedział z dziećmi i oglądał bajkę…
…dał drapaka do pokoju obok i wcielił się w mafioza…
Po raz pierwszy wyraził chęć malowania twarzy.
Na koniec turnusu tańczył z Mateuszem.
Intelektualne rozrywki w plażowym namiocie.
Nauczyliśmy się robić żółwie finansjery z pianki i obciętej butelki po napoju (1,5 l).
Z pianki wycinamy kształt żółwia, a pisakiem malujemy sześciokąty skorupy.
Obcinamy dno butelki po napoju.
Następnie do żółwiowej podstawy przymocowujemy, wstążką do kwiatów, denko od obciętej butelki.
Od spodu na denko butelki i znowu przewlekamy przez podstawę żółwia aż przepleciemy przez wszystkie pięć wklęśnięć denka.