Czas siedzenia w domu zmusił mnie do regularnego odrabiania lekcji z Maksem. Przy okazji zorientowałam się, że to czego kiedyś nie potrafił ( układanie liter pod wyrazami) teraz w jakiś sposób dobrze mu idzie. Postanowiłam ponowić próby czytania sylab. Generalnie Maks nie lubi czytać pseudowyrazów, składanych z losowo wybranych sylab, które nic nie znaczą w języku polskim. Może dlatego, że lepiej rozumie konkrety…
Zainwestowałam czas w przygotowanie pomocy i z nadzieją zasiadłam koło Maksa. Po tym jak łatwo układał litery pod obrazkami, spodziewałam się że sylaby pójdą nam równie dobrze. Nie poszły! Pierwsza próba prawie mnie zniechęciła. Maks w ogóle nie chciał tego robić. Następnego dnia było trochę lepiej i postanowiłam namówić tatę Maksa, żeby zamiast hasła na komputer Maks musiał ułożyć kilka wyrazów z sylab i tak zaczęła powstawać nowa gra, którą będziemy w mam nadzieję modernizować.