W ostatni dzień pobytu na turnusie pojechaliśmy do Białki Tatrzańskiej, gdzie są baseny z wodą termalną. Przyjechaliśmy około dziesiątej.
Zaczęliśmy od zjazdu pontonem. Na basenie było jeszcze mało ludzi więc dość krótko czekaliśmy na swoją kolej. Ponton mknął szybko i poczuliśmy z mamą ulgę, gdy wyjechaliśmy z rury do basenu.
Bawiliśmy się wesoło w symulowanym nurcie rzeki i w falującej wodzie. Fajnie było dać się ponieść nurtowi i dryfować w kole, szczególnie tam gdzie woda mocno falowała.
Termy Bania mają także baseny na wolnym powietrzu, ale tego dnia było chłodno i nad wodą w basenie unosiła się delikatna mgiełka. Dlatego też głównie korzystaliśmy z basenów pod dachem.
Po trzech godzinach zabawy byłem mocno zmęczony i ucieszyłem się, że wracamy do domu.
Dziękuję koleżankom mamy: Pani Angeli i Pani Marcie za zrobienie nam zdjęć