W tym roku pojechaliśmy na majówkę do Zaździerza, gdzie zaprosiła nas mama Adama.
1 maja byliśmy zobaczyć szkołę Adama w Mocarzewie i byliśmy pod wrażeniem całego otoczenia i ludzi, którzy tworzą to miejsce. Uczniowie szkoły mają alpaki i konia, którymi się opiekują i my także mogliśmy je zobaczyć.
Maks wędruje właśnie w kierunku wybiegu alpak.
Adam pokazał Maksowi, która alpaka jest miła, a która nie za bardzo…
Maks jak widać stara się być blisko furtki, żeby szybko się ewakuować. Do tych puchatych zwierząt też trzeba być przyzwyczajonym.
Po wizycie w Mocarzewie pojechaliśmy do Zaździerza i pospacerowaliśmy na brzegu jeziora Ciechomickiego.
Maks relaksował się na kocyku, a Adam kopał kanał
Nad brzegiem jeziora słyszeliśmy kukułkę i inne ptaki.
Tu też widać sosnę na „szczudłach”, jednak odsłonięte korzenie są dużo krótsze niż u tej którą widzieliśmy pod Buskiem…
U Adama spędziliśmy czas cieszą się słońcem i pogodą i oczywiście gościnnością Adama i jego Mamy, która pomogła Maksowi posadzić cebulki na szczypior…
Cebulka ta piękny wypuszcza nam szczypior, który obcinamy i zjadamy ciepło myśląc o jego fundatorce. Dzięki Bożenko!