W drugim tygodniu turnusu pogoda była bardzo słoneczna i ciepła i wiele czasu spędzaliśmy na plaży.
Indiański dzień na plaży. Trzeba się doczołgać do bizonów i zarzucić na nie lasso.
Maks w trakcie zarzucania lassa…
Po obiedzie mieliśmy indiańskie podchody, jednak Maks wolał poskakać sobie przed lustrem…
Po kolacji mieliśmy indiańskie ognisko…
Przybył szaman z grupą Indian. Śpiewali piosenki , tańczyli wokół ogniska…
…i przygotowali dla nas różne próby.
Tu właśnie próba rozdeptania grzechotnika. Należało skoczyć nogami na balonik napełniony wodą…
Na koniec szaman podzielił lud indiański na dwie grupy i każda drużyna układała węża ze zdjętej garderoby. Wygrywała ta, której wąż był najdłuższy.
Maks z Indiańską dziewczyną poskakał sobie w chłopka.
We wtorek mieliśmy Dzień Ekoludka i dzieci z zebranych surowców do recyklingu , razem z rodzicami, stworzyły takiego śmiecioludka.
Tego dnia Maks spotkał swoje koleżanki z klasy, które również przyjechały na wakacje do Rowów.
Szaleństwa na tarasie jadalni…