W tym roku Maks przyjechał tylko na tydzień turnusu. Musieliśmy wracać do domu już w piątek wieczorem, gdyż w sobotę mieliśmy ostatnią próbę w grupie tanecznej Norka Dance, a w niedzielę występ na Agrykoli. Poza tym, od środy 8. czerwca wyjeżdżał z klasą na zieloną szkołę.
W czwartek Maks miał wszystkie możliwe zajęcia i bardzo napięty grafik – terapię ręki miał przełożoną na rano, zaraz po integracji sensorycznej.
Pani Dorota go pochwaliła, więc po dobrej postawie już zostało tylko wspomnienie.
Od pani Doroty biegiem do pana Grzegorza. Nakręcanie kulki na śrubę.
Labirynt…
Widać duże zaangażowanie…
Kolorowanie – tego nie lubimy…
…Za to bębny i perkusję lubimy bardzo!
Po zajęciach z terapii reki – zajęcia z logopedą, panią Basią.
Dobieranie podpisów do rysunków. Co robi pani? Co je? Tu akurat lody.
Z miny widać – tego nie lubimy – ale przy wsparciu, dajemy radę.
Jak już wiadomo co i jak, to dalej pójdzie „z kopyta”.
Radość i zadowolenie!
Od 10:00 basen z panem Robertem. Dziś zabawy z piłką…
Maks ma swój pomysł na wykorzystanie kosza, chce go położyć i wsadzić do siatki głowę… A wieczorem pani Edyta zorganizowała dzieciom projekcję filmu. Był popcorn – zupełnie jak w kinie.
Dzieciom bardzo podobał się film.
W piątek po zajęciach – zabawy organizowane przez Kubę.
Koledzy z zakątkowych zlotów i turnusów.
Bieganie dookoła huśtawki i kto nie zdąży usiąść na ławce – odpada.
Pamiątkowe zdjęcia przed odjazdem. Przyjechał tata Piotrka. Jest okazja usiąść na skuterze!
Fajnie było, ale się skończyło i czas wracać do domu!