W co się bawić?

Maks generalnie nie zadaje sobie tego pytania. Potrafi sobie sam zorganizować czas wolny. Włącza wtedy komputer, a na nim Netflix’a i ogląda ” Przygody Małych Detektywów”.

Kiedy mówimy, że ktoś coś ogląda, wyobrażamy sobie, że śledzi od początku do końca jakąś historię, bo chce dowiedzieć się jaki był jej koniec.

Maks tak nie ogląda tego serialu. On odnajduje jakiś fragment filmu, który bardzo mu się podoba i przez długi czas zaśmiewa się z wybranej  przez siebie scenki. W czasie tegorocznych ferii hitem jest scenka kiedy Kayl zachował się niesportowo w czasie szkolnych zawodów i ściągnął na siebie gniew pani trenerki. Po takim oglądaniu znam na pamięć dialogi z danego fragmentu filmu, które docierają do mnie przez zamknięte drzwi Maksa pokoju.

Kiedy Maks ma  gościa, wtedy ja zadaję sobie pytanie co im zorganizować, żeby miło spędzili czas i inaczej, niż kiedy organizują go sobie samodzielnie.

Tydzień temu była u nas koleżanka z klasy Maksa – Oliwia. Oliwia lubi Harrego Pottera, więc wyjęłam im  Hogwart z klocków lego, żeby się pobawili.

Po zabawie tematycznej, postanowiłam przetestować na Oliwii moją grę w kupowanie wyposażenia ucznia Hogwartu na ulicy Pokątnej.

Każdy gracz ma listę potrzebnych do szkoły rzeczy, które kupuje na ulicy Pokątnej, a pieniędzmi są klocki Numicon. Rzuca kostką , przesuwa swoją figurkę po planszy, a gdy znajdzie się w sklepie robi zakupy.

Gra była długa , bo i lista potrzebnych do Hogwartu rzeczy nie jest krótka.


Grę zakończyliśmy, gdy gracze zakupili wszystkie potrzebne przedmioty i był remis, bo obojgu zostało tyle samo pieniędzy.

Po obiedzie zostaliśmy przy stole, żeby pograć w gry planszowe. Oliwia przyniosła dobble i grę „Poszukiwacze przygód”. Maksowi akurat udawało się stanąć na takich polach specjalnych, że nie musiał wymieniać nazw grzybów jadalnych, a jedynie zaśpiewać piosenkę…

Na koniec zagraliśmy w skaczące na drzewo żaby i ta gra bardzo Oliwii się spodobała, ponieważ kiedy drzewo się obraca słychać rechotanie żab. Nie jest to prosta gra zręcznościowa, ale na tyle atrakcyjna, że zachęca do podejmowania kolejnych prób wystrzelania żaby z wyrzutni tak, żeby znalazła się na drzewie.