Zwykle robię jedną piniatę na urodziny Maksa. W tym roku zrobiłam drugą na imprezę wyjazdową.
Jak okleić balon kawałkami gazety i klejem robionym z mąki w proporcji jednej części mąki pszennej na dwie część wody pokazywałam tutaj.
Tym razem oklejałam dwa balony z dużym wyprzedzeniem czasowym. Powoli wysychały. Po tygodniu wzięłam je ponownie, żeby wzmocnić papierową okleinę kolejnymi warstwami. W czasie nakładania nowych warstw, balon mi pękł i w miarę jak nasiąkały stare warstwy, miękł, a odklejający się balon pomarszczył powierzchnię kuli.
Wykorzystałam to w ten sposób, że położyłam kulę na stole i docisnęłam od środka do stołu, żeby spłaszczyć jedną stronę. W wyniku tego otrzymałam taką formę…
Na samym wierzchu widać kawałki papieru toaletowego, który przykładałam jako ostatnią warstwę, żeby osuszać formę.
Mały balon oklejałam tylko raz i to całkowicie, tak, że został tylko otwór po końcówce balona. Ponieważ postanowiłam zrobić biedronkę, więc musiałam rozciąć ten mały balon, żeby włożyć do środka 1 miękki drucik 30cm ( chenille stems), z którego zrobiłam czułki biedronki.
Potem połączyłam obie części sznurkiem, tak, żeby można było po oklejeniu balonów wypelnić je cukierkami.
Kiedy zrobiłam dziurki w balonie i przeciągałam sznurek dziurki mi się przerwały, więc musiałam przykleić wikolem grubszy papier, żeby wzmocnić okolicę dziurek.
Obie części są połączone jednym sznurkiem, żeby można było je zsuwać i rozsuwać.
Zsunęłam obie części i za powstałe na korpusie pętelki powiesiłam , żeby sprawdzić czy dobrze wisi.
Obie części oklejałam paskami krepiny które cięłam w poprzek rolki.Smarowałam klejem w sztyfcie i oklejałam kilka razy, żeby nie było widać prześwitujących kawałków gazety.
Skrzydełka biedronki wycięłam z kawałka bibuły i nakleiłam kropki , które miałam do podklejania pod nóżki mebli.
Takie wycięcia dopasowuje się, przykładając formę skrzydeł do gotowego modelu żeby wyjąć na wierzch pętelki do zawieszenia biedronki.
Czas na odnóża. Ponoć biedronka ma ich trzy pary. Moja biedronka ma też buty, które zrobiłam z krepiny i wacików kosmetycznych odpowiednio przyciętych.
Odnóża wycięłam z czarnej lakierowanej papierowej torby na prezenty.
Przylepiłam do spodu korpusu biedronki.
Tak wygląda gotowa piniata. Twarz jest namalowana farbami akrylowymi na bibule.
Robiąc piniaty popełniałam błędy: