Maks zagrał z nami w grzybobranie. Po raz pierwszy dotrwał do końca gry. Rzucał kostką, co prawda tak żeby daleko poleciała, ale to i tak sukces, gdyż do tej pory szybko się nudził i odchodził. Oczywiście nie bardzo jeszcze rozumie reguły gry, ale powoli będziemy nad tym pracować! Tym razem też miał szczęście i wygrał. Zebrał sześc grzybów ” jadalnych” i trzy muchomory.
Maks ustawia grzybki na planszy. Dobre ćwiczenie na małą motorykę…
Jakiej firmy macie grzybobranie? Fajne, smerfowe.
Firmy Trefl.