W piątek wyjęłam z piwnicy basenik i nalałam wody. Pogoda jest tak upalna, że z przyjemnością siedzi się w wodzie nawet dwie godziny. Maksio był w wodzie bardzo aktywny, skakał chlapał, rzucał piłką…
Wkrótce Maksio miał mokre włosy…
– Patrzcie jak ja pływam – wołało maleństwo…
Mateusz z Konradem grali w piłkę wodną.
A tu nowa konkurencja – pływanie jak po sznurku…Oprócz tego chłopcy bawili się w rekiny i łapali się za stopy.