Biedny jest nasz Maks. Musi nawet co kilka dni robić analizę krwi pod kątem hormonów tarczycy. 10 września byliśmy rano na pobraniu. Za pierwszym razem się nie udało – piętnaście minut nerwów. Po kwadransie pojenia jakoś poszło i pierwsze wkłucie zakończone sukcesem. Przez te pięć dni Maks nie brał eutyroksu, żeby zobaczyć jaki będzie wynik TSH. TSH spadło do 0.093 mikro IU/ml i FT4 spadło do 1,59 ng/dl. W zalecaniu od lekarza Maks nadal nie bierze hormonu i za dwa tygodnie kolejne kłucie, żeby zobaczyć jakie będą wyniki…