Skrzynka zgadula to pudełko, w które wkładamy przedmiot, a dziecko wkłada dłonie w otwory i samym zmysłem dotyku, rozpoznaje przedmiot. Skrzynkę zgadulę można kupić w sklepie Moje Bambino, albo samemu zrobić. Zdecydowałam się na to drugie rozwiązanie. Maks nie potrafi mówić, więc nasza zabawa polega na tym, że ja wkładam kilka dobrze znanych mu przedmiotów, którymi się bawi i proszę, żeby wyjął wymieniony przeze mnie …
Tak wyglądała pierwsza wersja. Maks dokładnie widział co jest w środku i mógł się nawet bawić. Sam sobie zamykał pudełko…z drugiej strony. Mimo tej niedoskonałości, zaczęliśmy zabawę i Maks wyjął ze środka pudełka laleczkę, o którą prosiłam. Wersja ostateczna zawiera zasłonkę z pasków fizeliny, które uniemożliwiają spoglądanie przez otwory na ręce do środka pudełka. Maks znalazł telefon, o który prosiłam. Jest z siebie zadowolony! Pudełko służy, jak widać , też do innych zabaw … Nie zawsze to, co wydaje się nam ciekawą zabawką, spodoba się dziecku. Czasami jest dla niego za trudnne bawić się zgodnie z przeznaczeniem… Kupiłam piłeczki thera bolly i na początku Maks je całkowicie ignorował. Zorganizowałam z Mateuszem zabawę zastępczą…rzut piłeczkami do miski. Co ja tu mam? Lubię rzucać piłkami, nawet z przyssawkami! Mateusz wrzuca z końca pokoju, a Maks znad miski. On nie rozumie jeszcze po co rzucać do miski, kiedy można włożyć. Wtedy na pewno trafią do celu… Teraz wersja trudniejsza, rzut do słonia. Maks nadal wkłada piłki… Sprzątnięte – koniec zabawy! A właśnie, że nie…Jeszcze Mateusz zrobił długą gąsienicę, a Maks ją rozdrobnił na części. Maks też próbuje…