Dzisiaj byliśmy na spacerze, żeby nacieszyć się słoneczną pogodą i pobuszować w złotych liściach, które już pospadały z drzew. Takie miękkie sterty liści są wymarzonym miejscem rodzinnego odpoczynku…
– Mama wstała, a ja siedzę i myślę…
Nowa sterta liści, nowe możliwości .
Wypoczynek z tatą.
– No proszę spotkałem biedronkę i ona odpoczywa na mojej nodze.
Ze spodni Maksa – na mamy palec…
Na koniec spaceru odwiedziliśmy osiołka Frańciszka. Maks daje mu siano, ale osiołek woli świeżo zerwaną trawę, zawsze to trochę więcej chlorofilu i witamin.